B klasa. Wierzchowiska górą w derbowym pojedynku.

B klasa. Wierzchowiska górą w derbowym pojedynku.

Mecz pomiędzy Iskrą II Krzemień, a Sprintem Wierzchowiska można było bez wątpienia określić jako mecz przyjaźni. Większość zawodników rywalizujących wczoraj drużyn zna się już od dawna. Dodatkowym smaczkiem derbowego pojedynku był fakt, że bramkarz Iskry Daniel Flis oraz jego brat Bartłomiej występujący na prawej obronie, jeszcze w poprzednim sezonie bronili barw Wierzchowisk. Warto również wspomnieć, że napastnik drużyny Sprintu Łukasz Chmiel występował wcześniej w Iskrze Krzemień. 

Początek meczu był dość wyrównany. Obie ekipy badały się nawzajem nie forsując zbytnio tempa meczu. Zawodnicy Wierzchowisk, kilkukrotnie postraszyli rywali wrzutkami w pole karne, jednak obyło się bez groźnych strzałów na bramkę. Pierwszą stuprocentową sytuację w spotkaniu mieli przyjezdni. Łukasz Chmiel otrzymał dobrą prostopadłą piłkę i znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Iskry. Napastnik Wierzchowisk oddał mierzony strzał po ziemi, jednak nie zdołał zaskoczyć tym interweniującego D. Flisa. Chwilę później miała miejsce dość dziwna i niezrozumiała sytuacja. Chodzi dokładnie o podyktowany rzut karny dla Iskry po faulu na jednym z zawodników. Do piłki podszedł Piotr Kamiński i pewnym strzałem w boczną siatkę zamienił jedenastkę na bramkę. Niestety sędzia zauważył, że partner P. Kamińskiego wbiegł w pole karne jeszcze przed wykonaniem rzutu karnego. Według przepisów do gry w piłkę nożną 2016/17 w takiej sytuacji rzut karny powinien być powtórzony. Arbiter główny wykazał się ewidentną nieznajomością przepisów i ku zdziwieniu wszystkich podyktował rzut wolny pośredni dla Wierzchowisk.  Chwilę po tym zajściu Sprint Wierzchowiska wyszedł na prowadzenie. Daniel Dolecki dośrodkował piłkę z okolicy 25 metra wprost na głowę totalnie nie pilnowanego Pawła Serwatki, a ten dobrym strzałem umieścił futbolówkę pod poprzeczką bramki. Na odpowiedź Iskry nie trzeba było długo czekać. Michał Blacha po podaniu od Sławka Króla znalazł się na około 25 metrze od bramki rywali i oddał fenomenalny strzał, który zaskoczył golkipera Wierzchowisk. Do przerwy 1:1. 

Po przerwie zaczęła się zarysowywać coraz bardziej widoczna przewaga przyjezdnych. Iskra jeśli już stwarzała sobie sytuacje, to miały one miejsce głównie ze stałych fragmentów gry. Wierzchowiska natomiast konstruowały coraz groźniejsze akcje skrzydłami. Po jednej z takich akcji gości po raz drugi w tym meczu wyszli na prowadzenie. Michał Kamiński zagrał futbolówkę wzdłuż pola karnego do wbiegającego Michała Łukasiewicza, a ten z bliskiej odległości umieścił piłkę w siatce. Swoje szanse na zdobycie mieli także zawodnicy Iskry. Najpierw z rzutu wolnego uderzał M. Blacha, jednak piłkę minęła dalszy słupek bramki. Chwilę później próbował także S. Król. Tym razem piłka zmierzała w światło bramki, lecz bramkarz Wierzchowisk choć na raty to zdołał obronić to uderzenie. Po kilkunastu minutach ładną akcją popisali się przyjezdni. Piłkę tuż przed polem karnym otrzymał Rafał Lenart, jednym zwodem ograł obrońcę Iskry i mocnym strzałem tuż przy dalszym słupku ustalił wynik spotkania. Iskra II Krzemień 1:3 Sprint Wierzchowiska. 

Gratulujemy wygranej rywalom zza miedzy i cieszymy się, że spotkanie przebiegło w miłej atmosferze, a przede wszystkim bez kontuzji. Do zobaczenia w rundzie wiosennej i liczymy na rewanż :)

      D. Flis

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości